Historia bluzy z kapturem
Bluza z kapturem – wyobrażacie sobie dzisiaj świat bez niej? To nie tylko szybki sposób na osłonięcie głowy, o którego zabraniu z domu nie trzeba pamiętać, ale też pomysł na wyrażenie siebie lub… ukrycie się przed światem. Historia kaptura sięga średniowiecza, a kiedy powstała pierwsza bluza z kapturem?
Kaptur – skąd się wzięło to słowo?
Słowo „kaptur” pochodzi z łaciny (od słów cappa – nakrycie głowy i caput – głowa), a więc od razu przywodzi skojarzenia z czymś, co dotyczy głowy. Ma zwykle owalny albo stożkowaty kształt. Połączone jest z górną częścią kurtki, bluzy czy płaszcza. Ma za zadanie ochronę głowy przed trudnymi warunkami atmosferycznymi, jak wiatr, deszcz, śnieg czy zimno.
Dawno, dawno temu…
Nakrycie głowy w formie kaptura znane było już w starożytności, ale rozpowszechniło się w średniowieczu. Pierwotnie było odrębną częścią garderoby, ale właśnie w wiekach średnich zaczęto go łączyć z odzieżą. Znamy takie połączenie choćby z habitów zakonnych. Kaptur nosili rycerze pod hełmami – chronił ich głowy przed otarciami i ogrzewał. Był to także element stroju chłopów, ale ponieważ głęboki kaptur doskonale zakrywał twarz, upodobali go sobie złodzieje i ludzie wyjęci spod prawa. Wśród nich jeden znany chyba wszystkim, czyli Robin Hood (ang. hood – kaptur). W późniejszych
Bluza z kapturem – skąd się wzięła?
Przeskoczmy teraz kilka stuleci wprzód, do XX wieku. Bo to wtedy pojawiła się pierwsza na świecie bluza z kapturem. Jej twórcą jest amerykańska marka Champion Products. W latach 30. dostała zamówienie na stroje sportowe dla uczniów Akademii Wojskowej USA. Projektanci marki stworzyli wówczas bluzy z kapturem „hoodie”. Nie były to jeszcze bluzy w formie znanej nam dzisiaj, a bardziej bieliźnianej, cieńszej. Ale Champion Products zaczęli także współpracę w kwestii strojów sportowych ze szkołami. To właśnie wtedy stworzyli dwuwarstwowe, ciepłe bluzy z kapturem najpierw dla chłopców, a później dla dziewcząt. Uzupełnione o szkolne emblematy, herby i numery, stały się znakami rozpoznawczymi drużyn sportowych w szkołach.
Zakapturzone ciekawostki
Coś jest w tym, że w średniowieczu kaptur tak lubili złodzieje i osoby wyjęte spod prawa, bo mroczna historia tego okrycia głowy powróciła także w latach 70. XX wieku. Dzieci z ubogich dzielnic nosiły szkolne sportowe bluzy także po lekcjach, bo kaptury pomagały im się nieco ukryć w trakcie napadów, których dokonywały. Tych młodocianych przestępców nazwano „stick-up-kids” (ang. stick-up – skok, napad).
To właśnie od tych dzieciaków bluza z kapturem powędrowała do muzyki, a konkretnie hip-hopu, który uznawany jest jednocześnie za pewną kulturę. Na pewno każdy z nas kojarzy ciemnoskórych chłopców czy mężczyzn w bluzach z kapturem i złotymi łańcuchami. „Hoodie” stał się ich symbolem, a jednocześnie symbolem pewnych chcących pozostać z dala od głównego nurtu innych subkultur, jak grafficiarze czy deskorolkarze, którzy często tworzyli i trenowali w opuszczonych fabrykach, domach itd.
Gwiazdy i celebryci popularyzują modę
To częste w świecie mody, więc nie dziwi, że za rozgłos bluzy z kapturem i jednocześnie zdjęcie z niej stygmatu odzieży dla osób z nizin społecznych, odpowiada aktor. Tym razem był to Sylvester Stallone i film „Rocky” (1976 r.), w którym nosił szarą bluzę z kapturem. Historia początkującego gangstera, który został pięściarzem była inspiracją nie tylko do tego, by podejmować w życiu wyzwania, ale też do tego, by… włożyć bluzę z kapturem. W końcu kto wtedy nie chciał naśladować Rocky’ego?
Mimo że szczególnie w USA bluza z kapturem wciąż wielu osobom kojarzy się z półświatkiem, coraz częściej wchodzi na salony. Jednym z celebrytów, którzy chętnie pojawiają się na oficjalnych spotkaniach w takim okryciu, jest współtwórca i właściciel Facebooka Mark Zuckerberg.
Bluza z kapturem – bez ograniczeń
Na szczęście, cała reszta świata, ma mniej przykrych przeżyć związanych z działalnością osób z marginesu noszących bluzy z kapturem. Dlatego wydaje się, że u nas jest to już od bardzo dawna jeden z bardziej popularnych elementów ubrań nie tylko sportowych, ale też codziennych. Nosimy go niezależnie od wieku, płci, a coraz częściej – także okazji. Nie jest już niczym dziwnym założenie bluzy z kapturem pod żakiet czy marynarkę albo do eleganckiej spódnicy. I to bardzo cieszy. Bo jest to wyjątkowo uniwersalny, a jednocześnie kreatywny i komfortowy element garderoby.